To pszczoła, która łamie wszelkie zasady. Gniazda buduje po swojemu, wychodzi z nich na swój sposób. Murarka trójzębna (Hoplitis tridentata) to prawdziwa indywidualistka. Jest duża, więc stoi w sporym kontraście w stosunku do innych owadów, które założyły u mnie gniazda w suchych łodygach. I jest niesamowicie piękna! Pierwszy raz spotkałam ją w zeszłym roku. Chciałam ją opisać już zeszłej zimy, ale brakowało mi jednego elementu charakterystycznego właśnie dla tej pszczoły… ale o tym zaraz.
Jak rozpoznać murarkę trójzębną (Hoplitis tridentata)*
* Dział dotyczący oznaczania przygotowany przez Darka Ogrodnika, który oznacza żądłówki na Dzikich zapylaczach.
Długość | 10-13 mm |
Kolor szczoteczki | jednolicie pomarańczowa szczoteczka brzuszna |
Czas występowania | czerwiec-sierpień |
Charakterystyczne cechy | Samica – szerokie ciemię i zaostrzona krawędź potyliczna. Świeża samica jest dość mocno owłosiona o rudawo-żółtej barwie. Kolor oczu – zazwyczaj niebieski, rzadziej szary. Samiec – ostatni tergit trzema ząbkami, co pozwala odróżnić od innych naszych krajowych Hoplitis. Kolor oczu – niebieski. |
Gniazdo | Średnica 5-6 mm, w pędach roślin |
Samiec
Sposób gniazdowania murarki trójzębnej (Hoplitis tridentata)
Murarka trójzębna (Hoplitis tridentata) zakłada gniazda w łodygach, pędach różnych roślin, jak: dziewanna, bylica pospolita, szczeć. selerowate, ostrożeń, popłoch. U mnie założyła gniazda w jeżynie, popłochu, bylicy, czarnym bzie, a także w obciętych od góry łodygach nostrzyku.
W zeszłym roku po sugestii Darka, że może u mnie występować ten gatunek, wyłożyłam odpowiednie łodygi. Mogłam cieszyć się widokiem pszczoły drążącej gniazdo już po kilku dniach! To była niezwykła niespodzianka. Dzięki za to!!!
Murarka ta należy do nielicznych gatunków, które mogą przegryźć grube zdrewniałe ścianki łodyg wgryzając się od boku.
W opisach poprzednich gatunków pisałam, że o budowie gniazda świadczą pojawiające się u jego wyjścia wiórki rdzenia. W przypadku murarki trójzębnej jest inaczej. Gatunek ten wygryza rdzeń łodygi wyrzucając luźne kawałki na zewnątrz.
Budowa gniazda
Komórki lęgowe budowane są liniowo, to jest jedna za drugą. Pszczoła zaopatruje komórkę mieszaniną pyłku i nektaru, składa jajo, po czym zamyka komórkę. I tu robi to inaczej niż inne pszczoły. Zwykle u pszczół samotnych samce są bliżej wyjścia gniazda, a samice dalej. Jednak w przypadku murarki trójzębnej nie ma tej zależności i komórki różnej płci przeplatają się ze sobą bez żadnego porządku.
Ścianki przedzielające komory tworzone są z przeżutego materiału roślinnego, czasem zmieszanego z rdzeniem.
W kolejnym roku nowe pokolenie pszczół pojawia się, albo w sposób już nam znany, czyli przegryzając się przez zatyczkę tunelu, lub – tu kolejna ekstrawagancja tej pszczoły – przez wygryzione samodzielnie otwory z boku łodygi.
Otworzyłam zeszłoroczne gniazdo murarki trójzębnej. Na zdjęciu widać przegrody komór z materiału roślinnego i resztki kokonów.
Cenne stare badyle
Zimą na spacerze z ciekawości otworzyłam jedną z łodyg nostrzyku, który stał już drugi rok. I trafiłam na gniazdo z kokonem. Nie wiedziałam wtedy, co to za kokon. Wzięłam go ze sobą do hodowli. W lipcu niemałe było moje zdziwienie, gdy okazało się, że był to kokon właśnie murarki trójzębnej! Pokazuje to, jak cenne mogą być stare niezbyt urodziwie wyglądające badyle 🙂
Poniżej świeżo wygryziona z kokonu samica.
Przejmowanie gniazd
Pisałam już we wcześniejszych artykułach o tym, że w tego typu gniazdach bardzo często dochodzi do ich przejmowania (zobacz: suche łodygi, murarka jastrzębcowa). Dlatego też murarka trójzębna (Hoplitis tridentata) pilnuje swojego gniazda. Widoczny jest wtedy odwłok u wyjścia tunelu. Ułatwia to bardzo zorientowanie się, co, gdzie gniazduje, a także liczenie jej gniazd.
Byłam świadkiem, gdy zamorek (Pemphredon sp.) zaczął zakładać swoje gniazdo obok gniazda murarki trójzębnej (Hoplitis tridentata) w tej samej łodydze.
Zamorek był świadomy obecności pszczoły, ale specjalnie się tym nie przejmował 😉
Tutaj świetnie widać po otworach, jak duża jest to pszczoła, albo jak mały jest zamorek 🙂
Otwarte gniazdo murarki trójzębnej (Hoplitis tridentata)
Gdy otworzyłam zeszłoroczne gniazdo, na własne oczy mogłam się przekonać, jak wygląda przejmowanie ich przez inne gatunki. Poniżej dwie połówki otwartego gniazda.
Nr 1 – Komórki
Komórki murarki trójzębnej (Hoplitis tridentata).
Zamknięcie gniazda z papki roślinnej, która wyglądała świeżo tak:
A jesienią tak:
Nr 2 – Komórki
Tutaj sprawa była dość prosta, bo znalazłam martwą psuedobolicę ziołomirkę Gymnomerus laevipes, która tworzy niezwykłe komórki gniazdowe, które prezentuję na zdjęciach poniżej.
Zachwyt nad tą piękną budowlą zainspirował mnie, do zbierania kokonów, zamknięć gniazd i komór gniazdowych. Znajduję tego tyle i przeważnie wyrzucam, a może kiedyś przydałyby się jakiejś placówce w celach edukacyjnych? Jeszcze pomyślę, ale sądzę, że byłaby to niezwykła kolekcja, bo dla mnie są to małe dzieła sztuki, do tego niosące ze sobą tyle ciekawych historii.
Nr 3 – Otwory
Są to otwory wygryzione przez pszczoły wychodzące z gniazda. Tu widać przewagę murarki trójzębnej w sytuacji, gdy pionowe gniazda są przejmowane. Łatwiej wyjść bokiem, gdy tyle obcych komórek po drodze 😉
Nr 4 – Komórki
Komórki gniazdowe, z których wygryzły się murarki trójzębne, aby następnie wygryźć otwory w łodydze jeżyny i wydostać się na zewnątrz.
I bonus
Pisałam już też, że pionowe gniazda drążone są zarówno od dołu jak i od góry. Od dołu gniazdo założyła miesierka 🙂
Pasożyty
Wśród pasożytów gniazdowych wymienia się szmeronię małą Stelis minuta i szmeronię rożycówkę Stelis ornatula. Są to pszczoły kukułki podrzucające swoje jaja do gniazd innych pszczół, m.in. właśnie murarki trójzebnej.
Jeżeli jesteśmy przy pasożytach, to jeszcze ciekawostka. Poczwarki murarki trójzębnej posiadają zgrubienie, którym pocierają i bębnią o ścianę tunelu gniazdowego w przypadku gdy są niepokojone. Odgłos ten jest słyszalny z odległości 2-3 m. Być może zdolność bębnienia i zgrzytania larw umożliwia im oszukanie pasożytniczych błonkówek. Pasożyty, opukując lekko czułkami ściany łodygi, wyczuwają delikatne wibracje, które pomagają w znalezieniu larw pszczół, w celu wbicia pokładełka. Działanie hałasujących larw może im skutecznie to uniemożliwiać.
Odwiedzane rośliny
Odwiedza głównie rośliny z rodziny bobowatych. Obserwowałam ją zbierającą pyłek z komonicy zwyczajnej, groszku żółtego i lucerny.
Na zakończenie
Posiadam setki zdjęć tej pszczoły. Bardzo musiałam ze sobą walczyć, gdy wybierałam te do artykułu. Jest to tak piękna pszczoła, że na każdym zdjęciu wygląda uroczo i najchętniej zamieściłabym wszystkie. W tym roku widziałam ten gatunek przy budowie 11 gniazd. Mam nadzieję, że udało się je dokończyć i nikt pszczołom nie przeszkodził. Cóż mogę więcej powiedzieć? Chyba tylko to: kochajmy badyle! 🙂
Oznaczenia owadów i wywróżenie mi tej pszczoły: Darek Ogrodnik
Źródła i dodatkowa lektura
- http://natuurtijdschriften.nl/search?identifier=563927
- https://www.geldersepoort.net/publicaties/smit2011hoplitis%20tridentataHymenoVaria%203.pdf
- https://www.hymenovaria.nl/pdf/Osmia-Hoplitis-Nederland-tabel-3.pdf
- https://blogs.ethz.ch/osmiini/palaearctic-species/hoplitis/alcidamea/
- https://www.sciencenews.org/article/bee-larva-drum-butts-percussion-wasp-biology
- Paul Westrich: Wildbienen Deutschlands, Stuttgrat 2018.
- H. Wiesbauer, Wilde Bienen: Biologie – Lebensraumdynamik am Beispiel Österreichs – Artenporträts, Stuttgart 2017.
- https://www.researchgate.net/publication/349607896_Simultaneous_percussion_by_the_larvae_of_a_stem-nesting_solitary_bee_-_a_collaborative_defence_strategy_against_parasitoid_wasps
4 komentarze
Kasia świetny, ciekawy artykuł. Pszczoła piękna i nieco niekonwencjonalna. Zdjęcie z wyrzucanymi resztkami po budowie przekozackie 🙂
Miło, że doceniłaś to zdjęcie :)X Budowa gniazda i wyrzucanie tych kawałków rdzenia to rewelacja. Spotkałam pięć pszczół z rodzaju Hoplitis i każda jest na swój sposób niezwykła. To mój ulubiony rodzaj obok wszelkich makatek. Cudo.
Ale rąbie,sku-ba-na .. 0~o – prawie jak taki Harvester w lesie.
Po raz tysięczny człowiek może słusznie czuć zawstydzenie nad efektywnością takiego „nic” – ile energii,i siły posiadają takie niepozorne owady-z jakim wściekłym zapałem tną,lepią,przenoszą,kopią…
O!- i faktycznie ,pomysł z czymś ludzkim dla skali przedni- całkiem poważnie może być też np. moneta- wtedy każdy powinien skumać proporcje.
Jak zwykle lekko,z polotem- no i piękne fotki,zazdroszczę cierpliwości- a próbując uchwycić jak najwięcej życia na jakiejś roślinie -coraz lepiej rozumiem, jak często jest to iście benedyktyńska robota,bo te małe hultaje kręcą się bez przerwy
Respekt.
Nie zawsze da się tę monetę położyć 😉 Ale zaczęłam fotografować owady na palcu. To zawsze jakaś skala i czasami sama się zadziwiam, jakie coś jest małe.
Pszczoły są trudne do fotografowania, ale jednak dają dużo radości z samego obserwowania, bo zawsze coś się dzieje. Tyle historii! Zrezygnowałam dla nich z wszystkich seriali brazylijskich i wenezuelskich. Pszczoły są o wiele ciekawsze :)))