Informacje ogólne

Nazwa gatunku: naparstnica purpurowa (Digitalis purpurea L.)
Okres kwitnienia: czerwiec – lipiec; pożytek pełni lata
Pokarm: pyłek i nektar
Stanowisko: słoneczne
Gleba: próchnicza, przepuszczalna

Charakterystyka

Naparstnica purpurowa jest rośliną robiącą niesamowite wrażenie. Chociaż przypuszcza się, że przybyła do nas dość niedawno, bo raptem w XVII w., to jednak rozprzestrzeniła się również na stanowiskach naturalnych. Gdzie zwłaszcza w terenach górzystych może być inwazyjna. Jest rośliną należącą do rodziny babkowatych (Plantaginaceae). Naparstnica zasadniczo jest dwuletnia, jednak bywają również byliny. Roślina występuje na obrzeżach lasów, na poboczach dróg, zasiedla również przecinki leśne i wrzosowiska.

Spotkać naparastnicę purpurową poza ogrodami, to dla mnie zawsze sprawa wyjątkowa. Bo robią na mnie wrażenie jej niesamowite kwiatostany. Ale nim o nich, to prawem porządku, zacznijmy od tego, co dzieje się w pierwszym roku wegetacji, kiedy to roślina wykształca rozetę krótkoogonkowych liści. Dość łatwo je rozpoznać, bo są duże, pokryte włoskami i pomarszczone. Kolejny rok to wykształcenie łodygi – sztywnej, pojedynczej i cóż – wtedy już nie sposób naparstnicy pomylić z inną rośliną. Pęd kwiatostanowy osiąga nawet 2 m wysokości. Liście na łodydze wyrastają skrętolegle, są siedzące, brzegiem ząbkowane, o kształcie jajowato lancetowatym z zaostrzoną końcówką.

Kwiaty w kształcie naparstka 🙂

Na szczycie pędu powstaje groniasty kwiatostan, który może pomieścić aż 60, a podobno nawet i więcej kwiatów. Kwiaty są duże (4-5 cm), zwisające na szypułkach. Kwiaty są w kolorze purpurowoczerwonym lub rzadziej białym. Wewnątrz korony kwiatu można dostrzec ciemniejsze plamki, które wskazują owadom, przeważnie trzmielom, drogę do nektaru. Wnętrze kwiatu jest owłosione. Grono kwiatów wyrasta jednostronnie, obierając ten kierunek, gdzie jest południe, lub skąd najintensywniej pada światło.

Trzmiele spędzają w koronie kwiatu czasem nawet kilkadziesiąt sekund, kiedy opuszczają wnętrze kwiatu na grzbiecie są oprószone pyłkiem, ponieważ otarły się o pylniki, które znajdują się pod górną wargą korony.

Już kilkakrotnie pisałam o pięknych kwiatach naparstnicy o kształcie naparstka. Ale przecież naparstki nosi się na palcach! Czy taki eksperyment nie kosztowałby nas utraty zdrowia i życia? Bo ze swego dzieciństwa pamiętam częste napomnienia dorosłych, aby uważać na tę roślinę, gdyż jest śmiertelnie trująca. Rozwiewając wątpliwości roślinę można śmiało dotykać i nie będzie to brzemienne w konsekwencje zdrowotne, ale już zdecydowanie nie wskazane jest spożywanie jakiejkolwiek części rośliny.

Zapylanie naparstnicy

Naparstnica ma plan 🙂 Jej kwiaty zakwitają od tych położonych na górze i dojrzewają ku dołowi. Jaki w tym plan i sens? Te kwiaty, które są położone najniżej i są tym samym najstarsze wytwarzają nektar, który ma najwyższą wartość kaloryczną. Kiedy owad w tym pionowym kwiatostanie kieruje się ku górze energetyczna wartość nektrau maleje. Zaobserwowano, że dzięki temu roślina steruje owadami i trzmiele rozpoczynają żerowanie na kwiatach położnych najniżej i zmierzją w górę. Odlatują, kiedy zwrot energetyczny z odwiedzanych kwiatów jest już zbyt niski. Trzmiele zmierzają ku górze spiralnie pomijając najbliższe, do odwiedzonych już, kwiaty. Panuje przekonanie, że zapylacz chroni się w ten sposób przed wydatkiem energii, jeżeli znów odwiedziłby przypadkowo ten sam kwiat.

naparstnica purpurowa i zapylanie
W naszych warunkach rolę zapylaczy pełnią długojęzyczkowe trzmiele, np. trzmiel ogrodowy. W kwiatach naparstnicy spotykałam też trzmiele rude i makatki zbójnice, a oba gatunki mające również dość długie języki jak na pszczele możliwości (fot. Jan Dąbrowski)

Ponieważ kwiaty są przedprątne, czyli szybciej dojrzewają pręciki, to najniżej położone kwiaty, czyli najstarsze są już gotowe na zapylenie, gdyż dojrzały ich słupki. W ten sposób roślina wspomaga zapylenie krzyżowe, gdyż regulując ilośc nagrody wskazuje zapylaczowi, jakie kwiaty odwiedzić ma najpierw. Wyżej zaś położone kwiaty mają dopiero rozwinięte pręciki, ale wciąż niektóre mają jeszcze wystarczającą ilość nagrody, aby zachęcić zapylacza do odwiedzin i oprószyć go pyłkiem, aby ten został zabrany na inną roślinę.

Naparstnica dopuszcza też samozapylenie. Jeżeli z powodu braku zapylaczy spowodowanego np. niską temperaturą, pochmurnymi, deszczowymi dniami kwiat nie zostanie zapylony bywa, że w momencie opadania zrosłopłatkowej korony kwiatu pyłek, który pozostał w koronie otrze się o znamię słupka.

naparstnica purpurowa
Na zdjęciu widać po lewej stronie kwiat, który zawisł na słupku, może doszło do samozapylenia? A może wcześniej był już tam zapylacz i nie było potrzeby? (fot. Jan Dąbrowski)

Jak naparstnica nauczyła się współpracować z kolibrami?

Jednak te zagadnienia był znane od lat, więc cóż nowego? Aby o tym opowiedzieć należy porzucić nasze rejony i przemierzyć Ocean Spokojny i udać się do Ameryki czy nawet oby Ameryk. Tam naparstnica pojawiła się przed 200 laty jako roślina przywieziona z Wielkiej Brytanii. I tam na scenę nie wkroczył, a wleciał nowy zapylacz – koliber. Przez owe 200 lat i obliczono, że przez około 85 pokoleń naparstnica purpurowa zmieniła się dopasowując się na potrzeby całkiem nowych zapylaczy. Obecnie naparstnica purpurowa wykształca szerszą i dłuższą rurkę kwiatową, aby ułatwić kolibrom dostęp do nektaru. Naparstnice, które „poszły” tą drogą osiągnęły większy sukces reprodukcyjny. I chociaż wciąż najczęstszymi odwiedzającymi tę roślinę są trzmiele, to jednak 27% odwiedzin stanowią kolibry. Udowodniono też, że zapylają one kwiaty skuteczniej niż trzmiele.

Bardzo ciekawym wnioskiem z powyższych obserwacji jest też fakt, że u początku kierunku zmian był zapylacz, a nie roślina. Zwykle zastanawiamy się, co było pierwsze jajko czy kura, tutaj możemy być pewni, że zmianę narzucił zapylacz, a roślina musiała (a pewnie i chciała) zaadaptować się do zmian.

Koledze Warrozie! Dziękuję za przypomnienie mi o tym arcyciekawym temacie.

Źródło: Kanał Colin Can Help

Naparstnica, inwazyjność i co z tego wynika

Ocenia się, że naparstnica w skali regionalnej może być inwazyjna. Jest zaklasyfikowana do kategorii II, co oznacza według GDOŚ następujące zalecenia:

  1. Obszary, na których nie należy uprawiać gatunku: w pobliżu lasów i cieków wodnych, w otwartym krajobrazie, na obszarach chronionych i w ich otulinie.
  2. Zaleca się rezygnację z uprawy lub wprowadzenie poniższych sposobów zminimalizowania ryzyka rozprzestrzeniania się rośliny poza miejsce uprawy: regularne koszenie, wyrywanie lub wykopywanie młodych roślin z obszarów sąsiadujących z miejscem uprawy, ścinanie kwiatostanów po przekwitnięciu i ich utylizację, usunięcie rośliny po zakończeniu uprawy.

Naparstnica purpurowa, jakie pszczoły ją odwiedzają?

Pszczoły samotne przylatujące po pyłek: Anthidium manicatum (makatka zbójnica)

Literatura:

  1. Sulborska A., Rośliny Pożytkowe, Wydawnictwo Bee&Honey.
  2. Westrich P., Wildbienen Deutschlands, Stutgart 2018.
  3. https://www.jstor.org/stable/2407968 – Zapylacze żerujące na naparstnicy purpurowej
  4. http://projekty.gdos.gov.pl/kdpo-naparstnica-purpurowa
  5. https://theconversation.com/ – o roli kolibrów w adaptacji no nowych terenach
  6. https://warroza.pl/koliber-konkurentem-pszczoly/ – znajomi też o tym piszą 🙂
(źródło YT Kanał Dzikie Pszczoły)

Miłość do przyrody od zawsze była we mnie. Dzięki Tacie skupiła się na dzikich pszczołach. Wspólna pasja upowszechniania wiedzy o roślinach pokarmowych pszczół znalazła swój wyraz w prowadzeniu Kanału YT Dzikie Pszczoły. Na stronie zaś tworzę dział Rośliny dla pszczół i wspieram Alicję w upowszechnianiu wiedzy o trzmielach. Opublikowane artykuły

Napisz komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.