Informacje ogólne
Nazwa gatunku: lucerna siewna (Medicago sativa L.)
Nazwa podgatunku: lucerna pośrednia (Medicago × varia Martyn)
Okres kwitnienia: maj-wrzesień; pożytek wczesnoletni
Pokarm: pyłek i nektar
Stanowisko: słoneczne
Gleba: wapienna, uboga
Tyle lat trwania portalu, a lucerna pojawia się na nim dopiero teraz. A przecież to ważna roślina pokarmowa dla pszczół. Mój problem polegał na tym, że nie wiedziałam, jak temat ugryźć. Gdyż znaleźć czystą lucernę siewną, a nie mieszańcową (czyli miks lucerny sierpowatej i lucerny siewnej) było mi trudno. Więc podeszłam do tematu w następujący sposób, ponieważ według niektórych ujęć taksonomicznych, lucerna mieszańcowa (zwana też lucerną pośrednią) to podgatunek lucerny siewnej, pozwoliłam sobie umieścić je w jednym artykule.
Charakterystyka
Lucerna siewna, to roślina wieloletnia, przedstawiciel rodziny bobowatych (Fabaceae). W Polsce jest rośliną uprawianą i jako uciekinierkę z takich upraw, można ją spotkać niemal na terenie całej Polski. Siedliskiem, które jej odpowiada, są przydroża, miejskie trawniki, pojawia się w zaroślach, nieużytkach, pasach zieleni, terenach kolejowych. Zdecydowanie więc można orzec, że jest rośliną synantropijną, której pojawianiu się będzie sprzyjać ludzkie sąsiedztwo.
Korzeń ma długi (ok. 3 m, ale może być nawet dłuższy), co pozwala jej świetnie sobie radzić na glebie ubogiej i suchej. Lucerna mieszańcowa od swoich genetycznych rodziców może czerpać różne cechy, więc wykazuje dużą zmienność. Roślina mogąca korzystać z gleby żyźniejszej, będzie miała obfitsze części zielone kosztem kwiatów, a także, co za tym idzie, nasion. Dla lucerny wyśmienite warunki, to wysoka temperatura, bezdeszczowa i słoneczna pogoda. Wtedy produkuje swe nektarowe dobroci na potęgę 😉
Łodyga dorastająca do metra długości, silnie rozgałęziająca się, wzniesiona lub podnosząca się. Liście trójlistkowe, ogonkowe, o jajowatych listkach. Kwiaty motylkowe zebrane w grona o jajowatym kształcie. Kolorystyka koron kwiatowych, to już całkiem osobne zagadnienie 🙂
Feria barw… i dlaczego ciocia kuca w krzakach?
Ponieważ lucerna pośrednia, zwana mieszańcową i na odwrót ;), to naprawdę momentami szalone połączenia genów obydwu gatunków roślin – (lucerny siewnej (Medicago sativa) i lucerny sierpowatej (Medicago falcata) – daje nam to ogromną zmienność w ramach tego podgatunku. Owocuje to dużą ilością możliwych efektów tego związku, co najłatwiej zaobserwować na przykładzie ubarwienia kwiatów. Nie będę się nawet siliła, aby próbować nazwać te kolory, bo na niektóre z nich nawet nie miałabym pomysłu.
Dodam tylko, że powyższe kombinacje kolorystyczne spotkałam na miejskim rzadko koszonym trawniku i na pobliskim nieużytku, a wszystko w zasięgu 200 metrów od mojego mieszkania. Co ma bez wątpienia swoje plusy, ale jak się okazało także i śmieszne minusy. Jeszcze gdy z aparatem przy ziemi utrwalałam całą bogatą galerię lucernowych, kwietnych wariantów moja przyjaciółko-sąsiadka wysłała mi sms z zapytaniem: moje dzieci pytają, dlaczego ciocia kuca w krzakach. Także niewątpliwie ta przyrodnicza pasja, a zwłaszcza lucerna naraziły moje dobre imię. Co myślą sąsiedzi, którzy nie wiedzą o moich przyrodniczych fascynacjach… ech…
Lucerna siewna i pszczoły?
Jej dużym atutem w kontekście pszczół jest długie kwitnienie. Buszowanie w lucernie można rozpocząć w maju, a obserwacje zakończyć we wrześniu. Pszczołą, którą najczęściej spotkamy na lucernie jest spójnica lucernowa (Melitta leporina). Roślina będzie dostarczać temu gatunkowi zarówno pyłku i nektaru. Warto zwrócić uwagę na formowane przez tę pszczołę pakunki pyłku, chyba wyglądem najbardziej przypominają koszyczki, które spotykamy u pszczół miodnych i trzmieli. Taką gęstość i spoistość pyłku zapewnia zwilżanie go nektarem.
Innymi pszczołami, które dane było mi spotkać, to trzmiele, pszczolinki i smukliki, a także wielka fanka lucerny pszczoła miodna, która wraz z siostrami była zachwycona ilością nektarującej lucerny.
Kasi dziękuję za wzbogacenie galerii pszczół na lucernie.
2 komentarze
Powiem to jeszcze raz – w tym roku kalendarz chyba będzie z podziałem na dni, bo zdjęcie w każdym artykule są tak dobre.
Bardzo lubię ten pszczeli kalendarz. Zdjęcia są miłym wspomnieniem doświadczeń, które miało się jeszcze nie tak dawno i przedłużeniem radości z nich. Dziękuję za wsparcie.