Dawno nie publikowałam nic w „Opowieściach tysiąca i jednego kamienia”, dlatego przypominam, że jest to cykl luźnych historii o moim hobby – zbieraniu kamieni i prowadzonych na nich obserwacjach. W najnowszym artykule wracam do murarki nakamionki Hoplitis anthocopoides, pszczoły budującej gniazda na kamieniach. Każdy kolejny rok spędzony z tym gatunkiem obfituje w nowe obserwacje i chciałabym się nimi podzielić. Artykuł jest dość długi i obszernie ilustrowany, ale ze względów kronikarskich zdecydowałam nie dzielić go na krótsze części. Zalecam rozłożyć czytanie na kilka dni do porannej kawy 😉

Wygryzanie z gniazda murarki nakamionki

Zimą czy jesienią spacery nabierają innego charakteru. Można wtedy znaleźć więcej czasu na dokładne obserwacje lub spokojne siedzenie. Patrząc na mokre czy ośnieżone gniazda, zawsze marzę o tym, aby wiosną zaobserwować wygryzanie się murarek nakamionek. Niestety, w sezonie jest to wyzwanie, ponieważ żal czasu na obserwację jednego gniazda z nadzieją, że akurat w chwili, gdy mamy czas, zdecydują się wychodzić na świat.

W tym roku udało mi się zobaczyć, jak wygryzają się nakamionki! Ot tak, zupełnie przypadkowo, gdy przechodziłam w obok wczesnym rankiem. Na jednym z kamieni, o których opowiadałam w części drugiej, dostrzegłam drobną szczelinę, która zaczęła się powiększać. Wkrótce podobny uszczerbek pojawił się także na innym kamieniu. Były to samce, które jako pierwsze przed samicami opuszczają gniazdo. Na początku były dość onieśmielone obecnością wiszącego nad nimi wielkiego człowieka z aparatem, co odebrało im ochotę opuszczania bezpiecznego dla nich miejsca. Musiałam poczekać, aż przyzwyczają się do mnie i wreszcie mogłam zobaczyć cudny widok barwnych i świeżo wygryzionych osobników. Załączam również film poglądowy.

Murarka nakamionka wygryzająca się z gniazda (autor: Katarzyna Rosiak-Stepa)

Czekając na samice i historia kamienia

Samce oczekując na samice spędzały czas w starych gniazdach, niekiedy w towarzystwie złotolitek (pasożytniczych żądłówek, które składają jaja do m.in. gniazd pszczół), o których wspominałam w czwartej części Opowieści. Przy okazji chciałabym zwrócić Waszą uwagę ciekawy kamień, który prezentuję na poniższych zdjęciach.

Ten kamień znalazłam kilka lat temu i zabrałam, a raczej przytargałam, ponieważ dostrzegłam w nim potencjał. Posiada on chropowatą powierzchnię i otwory, które są chętnie wykorzystywane przez owady gniazdujące w kamieniach.

Zniszczone gniazda murarki nakamionki

Murarki nakamionki, po wygryzieniu się z gniazda, często ponownie je wykorzystują i nie budują nowych. Jednak w tym roku, po wygryzieniu się, niektóre gniazda widocznie nie nadawały się do ponownego użycia, gdyż pszczoły je porzuciły. Szkoda, ale z drugiej strony, jest to okazja do zobaczenia, jak gniazdo wygląda „od środka”.

ZNISZCZONE GNIAZDO NR 1

Wiosną nic nie zapowiadało, że będę musiała pożegnać to gniazdo. W chłodniejsze momenty dnia i nocy często dostrzegałam tam samca z złotolitką. Widoczne były jeszcze nieotwarte komórki.

Jednak po tym, gdy wszystkie pszczoły opuściły gniazdo, zostało ono całkowicie zniszczone. Prawdopodobnie przyczyniły się do tego także intensywne deszcze. Gniazdo, zbudowane na kamieniu, było szczególnie narażone na działanie warunków atmosferycznych.

ZNISZCZONE GNIAZDO NR 2

Do tego gniazda miałam ogromny sentyment, ponieważ było to pierwsze, które odkryłam. Często pojawiało się na fotografiach, na przykład w artykule o syzyfowej pracy murarki nakamionki lub w opisie gatunku. Po wygryzieniu się pszczół, gniazdo zostało całkowicie zniszczone i w tym roku w tym miejscu nie pojawiło się żadne nowe.

ZNISZCZONE GNIAZDO NR 3

To było maleńkie, mające zaledwie rok gniazdo.

Trudny wybór odpowiedniego kamienia

Podczas zbierania kamieni zwracam uwagę na wszelkiego rodzaju pęknięcia, szczeliny, wnęki, nierówności i fakturę. Każdej wiosny z niecierpliwością oczekuję, czy moja ocena była trafna i czy kamienie zostaną zaakceptowane przez pszczoły. Poniżej prezentuję kilka kamieni z ciekawszymi według mnie gniazdami. Tym razem dołączam również zdjęcia wykonane z większej odległości, aby można było zobaczyć również ogólny kształt kamienia.

KAMIEŃ NR 1

Liczyłam na ten kamień i pszczoły, i się nie zwiodłam.

Poniżej dokumentacja budowy komórki gniazdowej, w której rozwija się jedna pszczoła. Na zdjęciu końcowym – trzy komórki.

KAMIEŃ NR 2

To jest jeden z tych pięknych kamieni, którymi można ozdobić ogród. Na dołączonym zdjęciu zwróćcie uwagę, jak dobrze ukryte jest gniazdo.

KAMIEŃ NR 3

Rolnik prawdopodobnie nie jest zadowolony, ale ja cieszę się, gdy pług trafia na kamienie. Takie uszkodzone podczas orki kamienie mają duży potencjał. Pęknięcia od pługa chętnie zajmowane są przez pszczoły.

Poniżej jeszcze niezamknięta komórka gniazdowa i ukończone już komórki pokryte zaprawą.

KAMIEŃ NR 4

I kolejny kamień uszkodzony podczas orki.

Na zdjęciach zaprezentowane jest świeże zamknięcie gniazda oraz jak wyglądały kolejne etapy budowy.

KAMIEŃ NR 5

Czasami znajdę taki jeden z najpiękniejszych kamieni i myślę, że będzie idealny, a gniazdo na wyglądało cudownie, ale rzeczywistość to weryfikuje. Poniżej kamień z wnęką wydawałoby się idealną, ale gniazdo założone jest „od spodu”. Co od estetycznej strony może nie jest najładniejsze, ale w gruncie rzeczy bardziej praktyczne – osłaniając od deszczu.

KAMIEŃ NR 6

Kamień, który już kiedyś pokazywałam na łamach strony. Znajdują się na nim dwa gniazda.

Tutaj chciałam zaprezentować, jak wygląda gniazdo, gdy pszczoła nie buduje go od podstaw, tylko wykorzystuje stare otwory.

I jeszcze walki!

Niejednokrotnie chciałam Wam pokazać, jak wyglądają walki samców murarek z Hoplitis adunca/anhocopoides. To zadanie nie należy do łatwych, ponieważ trudno jest skupić ostrość na małych obiektach, które nieustannie zmieniają położenie. Samce murarek zwrócone do siebie głowami, ścigają się w powietrzu, utrzymując taką pozycję. Po pościgu albo odlatują w przeciwnych kierunkach, albo atakują się wzajemnie. Walki te jednak nie trwają długo i nie są zacięte, co sprawia, że ciężko jest uchwycić te chwile.

I jeszcze na koniec czart smolisty

O czarnym charakterze w pszczelim świecie, czyli czarcie smolistym Anthrax anthrax opowiadałam jakiś czas temu i zachęcam do zapoznania się z tym artykułem, ponieważ jest to bardzo interesująca muchówka. Natomiast chciałam odnotować, że obserwowałam ją przy gniazdach murarki nakamionki.

Dobrych chwil przy aromatycznej kawie!

Jestem miłośniczką żądłówek i założycielką strony dzicyzapylacze.pl. Oprócz publikowania artykułów o dzikich pszczołach i innych żądłówkach, na stronie opracowuję jej główne elementy. Szczególnie zajmuje mnie sposób gniazdowania oraz metody ochrony siedlisk żądłówek. [Opublikowane artykuły]

2 komentarze

Napisz komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.