Gdy siedziałam przy mniszkach, natchnęło mnie, by opublikować krótki artykuł dla początkujących obserwatorów dzikich pszczół. To wielka satysfakcja i przyjemność móc samodzielnie rozpoznawać gatunki. Dlatego z Darkiem przygotowaliśmy ułatwienie – kilka wskazówek do amatorskiego rozpoznawania.

Podobieństwo pszczolinek

Spróbujemy nauczyć się rozpoznawać monochromatyczne pszczolinki takie jak: pszczolinka napiaskowa (Andrena vaga), pszczolinka niebieskawa (Andrena cineraria) i pszczolinka brunetka (Andrena pilipes). Spójrzcie na zdjęcia na mniszkach, jak są do siebie podobne na pierwszy rzut oka.

Wspólne dla nich jest również to, że wszystkie gniazdują w ziemi 😉

Jak rozróżnić te pszczolinki

Pszczolinka napiaskowa (Andrena vaga) i pszczolinka niebieskawa (Andrena cineraria) są podobnie ubarwione i obie mają czarne szczoteczki nóg, jednak niebieskawa posiada na tułowiu czarny pasek, a odwłok ma niebieskawy odblask.

Natomiast pszczolinka napiaskowa (Andrena vaga) i pszczolinka brunetka (Andrena pilipes) są podobnie ubarwione, ale różnią się masywnością odwłoka oraz kształtem głowy. Jednak najbardziej widoczną różnicą jest kolor szczoteczek, które u pszczolinki brunetki (Andrena pilipes) są białe.

Tu dodatkowe zdjęcie pszczolinki brunetki (Andrena pilipes), gdzie lepiej widoczna jest ostatnia para nóg ze szczoteczkami. Tutaj jeszcze uwaga, że podobna jest do niej Andrena nigrospina, ale status tego gatunku jest kwestionowany.

Pszczolinka brunetka (Andrena pilipes). Tutaj osobnik z mocno przyciemnionymi skrzydłami (fot. Kasia)

Członkowie zespołu redakcyjnego Dzicy zapylacze. Darek Ogrodnik- ekspert od identyfikacji pszczół ze zdjęć. Od samego początku wspiera Dzikich zapylaczy będąc ich nieformalnym współzałożycielem. Na stronie opracowuje działy ułatwiające amatorskie oznaczanie żądłówek. Katarzyna Rosiak-Stepa (Miesierka) - miłośniczka żądłówek i założycielka strony dzicyzapylacze.pl. Na stronie opracowuje jej główne elementy, opisuje pszczoły samotne oraz inne żądłówki.

3 komentarze

  1. Dzuękuję za bardzo ciekawy artykuł. Chciałabym się jednak odnieść do Pani wcześniej publikowanych bezcennych informacji o pionowych pomocach gniazdowych. Mam przygotowane z zeszłego sezonu wysuszone już pędy jeżyn bezkolcowych. Chcę je przymocować do płotu. Proszę o podpowiedź, na jakiej wysokości od ziemi powinnam je przytwierdzić do ogrodzenia i czy fakt, że te patyki nie będą przecież zadaszone, nie będzie przeszkodą w ewentualnym zasiedleniu ich przez zapylacze?

    • Proponuję powiesić je przynajmniej w odległości 30-40 cm od ziemi. Niektóre pszczoły (lub inne owady) zasiedlają je też od drugiego końca (od spodu). Nie trzeba ich zadaszać. Ważne, by nie były wbite w ziemię, bo wtedy gniją. A takie powieszone jeżyny potrafią służyć nawet kilka lat. Według mnie to najsolidniejszy materiał na pionowe pomoce.
      Chętnie przeczytam, albo zobaczę zdjęcia, co założyło gniazda w pomocach. Życzę powodzenia!
      Dziękuję za miłe słowa i serdecznie pozdrawiam

      • Dzięki wielkie za szybki i rzetelny odzew. Postaram się zrobić wszystko jak najlepiej i cieszę się, że mam duży zapas jeżynowych pędów. Jeśli tylko będą zasiedlone, dam znać.

Napisz komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.