Informacje ogólne
Nazwa gatunku: naparstnica wełnista (Digitalis lanata Ehrh.)
Okres kwitnienia: czerwiec-sierpień; pożytek pełni lata
Pokarm: pyłek i nektar
Stanowisko: słoneczne, półcieniste
Gleba: różne typy, lekko wilgotna
Przed naparstnicami w dzieciństwie mnie ostrzegano, były dla mnie piękne i groźne. Wtedy na plan pierwszy wychodziła ich toksyczność, która pobudzała dziecięcą wyobraźnię. Dziś naparstnica kojarzy mi się z rośliną uwielbianą przez makatki zbójnice i trzmiele oraz z jedną z moich porażek ogrodniczych, o której wspomnę opisując warunki potrzebne dla komfortowego bytowania naparstnicy wełnistej w naszym ogrodzie.
Charakterystyka
Naparstnica wełnista jest rośliną dwuletnią z rodziny trędownikowatych (Scrophulariaceae). Pod ziemią palowy korzeń, solidnie rozgałęziony. Łodyga jest pojedyncza, gruba, owłosiona, dorasta do 100 cm. Łodyga z biegiem czasu może stać się w kolorze czerwonawym. Roślina w pierwszym roku wykształca rozetę liści, które są lancetowate, liście łodygowe pojawiające się w roku kolejnym są równowąskie, siedzące, omszone. Kwiaty to najbardziej spektakularna część rośliny. Przeczytałam w jednym z opracowań na temat tej rośliny o karmelowym kolorze żyłkowania wewnątrz białego kwiatu i uważam, że określenie to doskonale oddaje barwę tego kwiatu. Wyrastają one w formie grona na szczycie łodygi. Kwiat jest grzbiecisty, dwuwargowy, omszony. Warto zwrócić uwagę na dolą wargę, która jest dość szeroka i wywinięta.
Tutaj pojawił się, prócz makatki, pseudosmuklik, może odpoczywa, a może posilał się nektarem. Jeden z częstszych widoków na naparstnicy wełnistej, ale jakże miły.
Cóż… a moja porażka była związana z posadzeniem naparstnicy na miejscu odsłoniętym, które było podatne na wysuszanie. Dlatego żywot pięknego, sprezentowanego mi okazu nie był niestety zbyt długi. Ale wnioski zostały wyciągnięte i dziś naparstnice rosną w ocienionym, osłoniętym miejscu, gdzie gleba nie jest narażona na przesuszenie. Zasobność gleby w składniki pokarmowe też jest mile widziana.
Trująca czy lecznicza?
Pamiętam spór z jedną z czytelniczek, kiedy pisałam o trędowniku bulwiastym i o jego toksyczności. Według niej było dokładnie odwrotnie, trędownik miał niesamowite walory lecznicze. Jednak okazuje się, że rzeczywistości te się nie wykluczają. Pewnie podobnie jest z naparstnicą wełniastą, w wielu opracowaniach natkniemy się na ostrzeżenia dotyczące toksyczności rośliny, równie wiele zaś będzie wspominać o jej leczniczych właściwościach. Jednak zdecydowanie polecam mieć zwłaszcza to pierwsze na uwadze, nim pomyślimy o tym drugim 😉 Można jeszcze dodać, że opracowania wspominają również o niskim – indeksie terapeutycznym, czyli o stosunku dawki mającej skutki lecznicze do dawki dającej symptomy otrucia.
Naparstnica wełnista, jakie pszczoły go odwiedzają?
Pszczoły samotne przylatujące po pyłek: Anthidium manicatum (makatka zbójnica)