…i postanowiłam, że będę miała chociaż jego namiastkę! Ale po kolei. W czasie wakacji odwiedziłam sporo skansenów i rezerwatów archeologicznych. Z wielką zazdrością patrzyłam na chaty kryte strzechą, gdzie kręciło się mnóstwo maleńkich błonkówek. Zapragnęłam strzechy! Zanim pokażę, co wymyśliłam i zaprezentuję parę inspiracji…
…najpierw zdjęcia wakacyjne!
Robione kieszonkowym aparatem, więc czasem niezbyt wyraźne 😉
Konsrukcje ze słomy
Do tej pory wkładałam cienkie końcówki trzciny do domków i kręciły się wokół nich głównie węgarniki (Trypoxylon spp.), ale to nie to, co mieć strzechę!
Gdy zobaczyłam w sklepie pszczelarskim matę słomianą do ocieplania gniazd pszczół miodnych, stwierdziłam, że to jest to 🙂 Kupiłam matę warszawską. Obawiałam się trochę, że źdźbła w środku będą popękane. W razie czego miałam zapasowe do wymiany, ale moje obawy okazały się bezpodstawne i otrzymałam produkt dobrze wykonany – gotowy do użycia. Powieszę ją wiosną na ścianie budynku z nadzieją, że będę się cieszyć nowymi gatunkami. Zdam relację, czy eksperyment był udany.
Byłam leniuszkiem i kupiłam gotową na Allegro. Jeżeli ktoś chce wykonać taką matę samodzielnie – tutaj poradnik, jak to zrobić.
Inne pomysły gniazdowe
Poniżej – dowody na to, że podróże kształcą i inspirują 🙂
Ciekawe jest, że przygotowując materiały gniazdowe ze słomy i gliny, niejako sięgamy do korzeni. Przecież wiele gatunków na pewnym etapie ewolucji związało swoje życie z budownictwem tradycyjnym. W glinianych ścianach budynków gniazdowały m.in. pszczoły porobnicowate, a w strzesze drobne błonkówki i inne owady. Myślę, że wzorując się na tradycyjnej wsi, można wymyślić jeszcze sporo ciekawych struktur do gniazdowania.
Macie jakieś wakacyjne inspiracje? Dzielcie się!
4 komentarze
witam, jakie są doświadczenia z matą ocieplającą? pozdrawiam
Dopiero w tym roku rozpoczynam eksperymenty z matą :/
I jak doświadczenia? U nas obserwujemy murarkę dwukolorową , frantkę, obrostkę i wiele innych , które nie potrafimy zidentyfikować pozdrawiam Maria
Nie znalazłam dla tej maty dobrego miejsca, bo była w słońcu tylko do godziny 12, ale tak jakoś wyszło. W przyszłym roku mam nadzieję, że miejsce dla niej będzie już gotowe i bardziej słoneczne.
Jak na taki rozmiar pomocy, to i gniazdujący byli mali: węgarnik (Trypoxylon sp.), Spilomena sp., samotki (Hyaleus spp.). Mata wygląda ładnie, ale jakoś szału nie było.
Jeżeli chodzi o oznaczenia, to może Pani zamieścić zdjęcia na forum entomo.pl. Tam oznaczają różni specjaliści, m.in. też Darek Ogrodnik, który oznacza żądłówki na mojej stronie.