W domku, który przeważnie przygotowujemy z myślą o pszczołach, gniazdować może wiele innych owadów. Takim pospolitym niepszczelim mieszkańcem wydaje się być węgarnik (Trypoxylon sp.). Jest on jednym z przedstawicieli grzebaczowatych i właśnie jemu ten wpis będzie poświęcony.

Węgarnik (Trypoxylon sp.) w domku dla owadów (fot. wł)

Wygląd

Węgarniki (Trypoxylon spp.) to owady charakteryzujące się czarnym, smukłym ciałem. Chociaż poszczególne gatunki trudne są w identyfikacji, sam rodzaj raczej nie jest trudny do rozpoznania. W Polsce stwierdzono do tej pory osiem gatunków węgarników.

Węgarnik (Trypoxylon sp.) na stosie drewna (fot. wł)
W domku dla owadów (fot. wł.)
Porównanie wielkości owadów mogących gniazdować w domku dla owadów: (1) zamorek (Pemphredon sp.), (2) węgarnik (Trypoxylon sp.), (3) murarka żmijowcowa (Hoplitis adunca). Dwa pierwsze to grzebaczowate, a trzeci – pszczoła (fot. wł.)

Sposób gniazdowania

Węgarniki (Trypoxylon spp.) gniazdują w wydrążonych rdzeniach roślin, opuszczonych otworach w drewnie, trzcinie, słomie, starych gniazdach w glinianych skarpach oraz w zdrewniałych galasach dębowych.

Przy gnieździe w trzcinowych rurkach (fot. wł.)
Węgarnik (Trypoxylon) zamykający gniazdo w gałęzi czarnego bzu (fot. wł.)
Przy gnieździe w nawierconym drewnie gruszy (fot. wł.)

Budowa gniazda

Gniazda budowane są podobnie jak u murarki ogrodowej. Komórki oddzielone są od siebie ziemią lub glinianymi ścianami i mogą mieć różną długość. Samice węgarników (Trypoxylon spp.) przynoszą dla potomstwa do każdej komórki kilka małych pająków. Po zbudowaniu ostatniej komórki samica tworzy pustą komorę.

Samica transportująca pająka do gniazda (fot. wł.)
Pająk trafia do miejsca swojego przeznaczenia (fot. wł.)
Zebrane przez węgarnika (Trypoxylon sp.) pająki oraz ścianka przedzielająca komórki gniazdowe (fot. wł.)

Długie rurkowate kokony są brązowe z czarnym zakończeniem, które stanowią odchody. Kilka dni po zbudowaniu kokonu odchody są uwalniane, powodując, że zakończenie kokonu zmienia kolor na ciemny. Dlatego właśnie otwarte gniazda węgarnika wyglądają na „czyste” w porównaniu chociażby z gniazdem murarki ogrodowej (Osmia bicornis), gdzie odchody wypełniają gniazdo.

Gniazdo węgarnika (Trypoxylon sp.). Pierwsza komórka jest spasożytowana. Jeżeli ciekawią Was kokony pasożytów gniazdowych, polecam artykuł: Cocoons of cuckoo wasps (Hymenoptera: Chrysididae): First overview of morphology reveals unexpected traces of taxonomy. (fot. wł.)

Wśród licznych pasożytów wymienić można złotolitkowate (Chrysididae), gąsieniczniki (Ichneumonidae), muchówki (Diptera).

Zamknięcie gniazda stworzone przez węgarnika (Trypoxylon sp.). Więcej zdjęć zamknięć gniazd różnych gatunków tutaj (fot. wł.)

Gdzie możemy go spotkać?

Węgarnik (Trypoxylon sp.) kolonizuje zarówno suche, jak i wilgotne biotopy. Często spotkać go można w pobliżu osadnictwa ludzkiego, a także, jak już wspominałam, chętnie zasiedla materiały gniazdowe w domkach dla owadów.

Węgarniki nie są zbyt płochliwe. Gdy robię im zdjęcie zatrzymują się i spoglądają na mnie zaciekawione (fot. wł.)

W poszukiwaniu węgarników można wybrać się też na martwe drzewa. Obserwowałam je tam, gdy zaglądały do szczelin, szukając czegoś zawzięcie. Pająków… a może miejsca na kolejne gniazdo?

Węgarnik (Trypoxylon sp.) na martwym drewnie (fot. wł.)
Cóż za znakomity kamuflaż! (fot. wł.)
Na stosach drewna ułożonych dla zwierząt (fot.wł.)

Ciekawostki

Ciekawostka nr 1
Widok lecącego węgarnika (Trypoxylon sp.) jest bardzo przyjemny, ponieważ zwracają uwagę jego zwisające odnóża. Nie opanowałam jeszcze zbyt dobrze sztuki robienia zdjęć owadom w locie. Moje słabe zdjęcie poniżej, a tu możecie zobaczyć ujęcia profesjonalistów: https://www.bwars.com/wasp/crabronidae/larrinae/trypoxylon-clavicerum 🙂

Mój uroczy węgarnik (Trypoxylon sp.) w locie (fot. wł.)

Ciekawostka nr 2
Zdarzyło mi się podejrzeć węgarnika (Trypoxylon sp.) kradnącego kawałki zamknięcia gniazda murarki ogrodowej (Osmia bicronis). Nie otworzył on całej zatyczki, bo murarka buduje ją podwójną. Zewnętrzna zatyczka jest nierówna, pofalowana i dość krucha (łatwo potrafi wypaść), a wewnętrzna płaska z lekką wklęsłością jest twarda.

Węgarnik (Trypoxylon sp.) podkradający glinę (fot. wł.)

Ciekawostka nr 3
Za względu na to, że zamknięcie gniazda pszczoły nożycówki dzwonkowej (Chelostoma rapunculi) składa się m.in. z nektaru, często podczas budowy gniazda przez tę pszczołę można zauważyć inne owady, które chcą skorzystać z nektarowej zaprawy, np. mrówki. Mnie udało się spotkać zainteresowanego gniazdem węgarnika (Trypoxylon sp.). Nie wiem, czy szukał elementów do zamknięcia gniazda (wykorzystuje do tego również drobne kamyczki), czy też przyciągnęła go słodycz nożycówkowego gniazda.
Zamknięcie gniazda tej pszczoły jest jednak bardzo twarde i trudno je uszkodzić.

Węgarnik (Trypoxylon sp.) przy gnieździe nożycówki dzwonkowej (Chelostoma rapunculi) (fot. wł.)
Obserwujemy się wzajemnie (fot. wł.)

Na zakończenie

Węgarniki (Trypoxylon spp.) stają się często ofiarą trendu ratowania pszczół. Giną podczas czyszczenia kokonów murarki ogrodowej (Osmia bicornis). Budując domki dla owadów nie jesteśmy w stanie stworzyć konstrukcji dedykowanej tylko dla pszczół. Trzeba się liczyć z tym że, tak jak w naturze, tak w domku gniazdować będą także inne gatunki owadów (osowate, grzebaczowate, a także fauna towarzysząca pszczołom). Dlatego warto oprócz pszczelich „mieszkańców” zadbać także o innych lokatorów. Mimo że niezmiernie kocham pszczoły, mam wielką nadzieję, że moda z „Chrońmy pszczoły” zmieni się na „Chrońmy naszą przyrodę”.

Oznaczenie owadów: Darek Ogrodnik

Źródła i dodatkowa lektura:

  1. https://www.researchgate.net/publication/297892900_Trypoxylon_fronticorne_Gussakovskij_1936_-_nowy_dla_Polski_gatunek_grzebacza_Hymenoptera_Sphecidae
  2. Rolf Witt, Wespen: beobachten, bestimmen, Augsburg 1998.
  3. Heiko Bellmann, Błonkówki. Przewodnik entomologa, Warszawa 2011.
  4. Manfred Blösch, Grabwespen: Illustrierter Katalog der einheimischen Arten, Magdeburg 2014.
  5. Manfred Blösch, Die Grabwespen Deutschlands: Lebensweise, Verhalten, Verbreitung (Die Tierwelt Deutschlands), Keltern 2000.

Jestem miłośniczką żądłówek i założycielką strony dzicyzapylacze.pl. Oprócz publikowania artykułów o dzikich pszczołach i innych żądłówkach, na stronie opracowuję jej główne elementy. Szczególnie zajmuje mnie sposób gniazdowania oraz metody ochrony siedlisk żądłówek. [Opublikowane artykuły]

9 komentarzy

    • Dzięki Paolo. To wdzięczny gatunek do obserwacji. A w domku dla owadów też zawsze łatwiej. Wszystko pod ręką. Nie to co w terenie :))

  1. mój Boże… żeby choć część takich różnych stron, (prowadzonych przecież najczęściej przez entuzjastów), wyglądała NAWET niech w połowie tak PRZEJRZYŚCIE jak ta..
    Widzę tu wręcz jakąś nieludzką pracowitość i determinację (pszczelą..;->? )

    Chorobcia… myślałem,że jak już jakiś rodzaj zasiedli taki niewielki domek (np. ten kwadraciak,który pokazujesz na górze)- to jest on już jego ,i szluss.
    A tu wychodzi,że jakaś tam symbioza może być?- a przynajmniej brak wrogości,nie?
    Czuję, że dzięki Twojej dobrej robocie to może być ciekawy sezon na obserwacje- bo do tej pory to tak raczej człowiek „bezosobowo” popatrywał na te latające drobniaki, a co dopiero zastanawiać się,gdzie to żyje.

  2. Szkoda, że tak trudno odróżnić poszczególne gatunki. Crabronidae to moja ulubiona rodzina żądłówek. Liczę, że będziesz systematycznie opisywala kolejne z nimi spotkania.
    Pozdrawiam

    • Mam nadzieję w tym roku na więcej obserwacji. Przygotowuję się do tego merytorycznie 🙂 Do tej pory raczej były to spotkania przy okazji podglądania pszczół, ale chcę się za to teraz zabrać porządnie. Fascynują mnie Crabronidae. Są niezwykłe i piękne. Zresztą wszystkie drapieżne żądłówki są ciekawe, np. bolice, kopułki, ale tu ciężko mi zdobyć satysfakcjonujące materiały do poszerzania wiedzy zebrane w jedną publikację.
      Życzę Ci ciekawych spotkań w nowym sezonie. Baza Twojej strony rośnie w takim tempie!
      Pozdrawiam serdecznie

  3. Rafał Kaźmierczak Odpowiedz

    Twój projekt jako bardziej wyspecjalizowany zawiera masę fasynujących szczegółów, których u mnie brak. Zastanawiam się nieraz, skąd to wszystko wiesz. A i tak najbardziej imponuje wiedza zdobyta przez Ciebie w terenie, podczas obserwacji. Często są to detale, których nie sposob znaleźć w jakichkolwiek źródłach.
    W jakiś sposób wzajemnie się uzupełniamy.

Napisz komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.