W Polsce mamy ok. 470 gatunków dzikich pszczół. I choć to niezmierne bogactwo, w świadomości społecznej istnieją przeważnie murarki, miesierki, makatki, pszczolinki, samotki, obrostki… No właśnie, a wigorczyki? Co z wigorczykami? Wigorczyki koniecznie muszą objawić się światu 😉 Dlatego dzisiaj do opisanych dzikich pszczół Polski dołącza wigorczyk włochaty (Rophites quinquespinosus).

Jak amatorsko rozpoznać wigorczyka włochatego (Rophites quinquespinosus)*

* Dział dotyczący oznaczania przygotowany przez Darka Ogrodnika, który oznacza żądłówki na Dzikich zapylaczach. Sekcja ta ma na celu ułatwienie amatorskiej obserwacji pszczół.

Długość
8-10 mm
Czas występowania
lipiec-sierpień
Charakterystyczne cechy
Samica posiada spłaszczoną głowę z krótkimi czułkami umieszczonymi nisko tuż nad nadustkiem. Piąty tergit bez podłużnej nieowłosionej bruzdy, który odróżnia go od smuklików (Halictus) i pseudosmuklików (Lasioglossum). Na głowie charakterystyczne kolce (szczeciny), które można dostrzec z bliska gołym okiem. Samiec – pomarańczowo-czarne czułki.
Gniazdo
W ziemi.

Związek z wigorczyka włochatego (Rophites quinquespinosus ) z roślinami

W Polsce rodzaj Rophites reprezentują trzy gatunki pszczół związane z roślinami z rodziny jasnotowatych: wigorczyk wąskoskostopy (Rophites hartmanni), wigorczyk południowy (Rophites algirus) i wigorczyk włochaty (Rophites quinquespinosus).

Spotykałam go głównie na mierznicy czarnej, którą potrafił czasami tak zawładnąć, że roiła się wręcz od pszczół tego gatunku (fot. Kasia)

Związek wigroczyka włochatego (Rophites quinquespinosus) z jasnotowatymi jest szczególny, ponieważ budowa ciała pszczoły jest przystosowana do korzystania z roślin z tej rodziny. Samice na głowie posiadają wystające szczeciny – kolce (tutaj można zobaczyć, jak dokładnie one wyglądają).

Widoczne na głowie kolce (fot. Kasia)

Pszczoła wibrując ociera głowę o pylniki rośliny, a następnie wyczesuje ze szczeciny na głowie przednimi nogami pyłek, który przenosi na ostatnią parę nóg. Obserwując wigorczyki przy kwiatach wsłuchajcie się koniecznie w ich charakterystyczne brzęczenie.

Wigroczyk włochaty (Rophites quinquespinosus) z pyłkiem na głowie. Ostatnia para nóg jeszcze bez ładunku (fot. Kasia)
Samica zbierająca pyłek z głowy. Widoczny pyłek zebrany na ostatniej parze nóg (fot. Kasia)

Parę słów o jasnotowatych i o zbieraniu pyłku głową

Nie tylko wigorczyki zbierają pyłek głową. Badania w Europie dotyczące takiego zachowania przeprowadził Müller. Stwierdził, że niektóre gatunki pszczół mają głowę i twarz specjalnie przystosowaną do zbierania pyłku w ten sposób. Prawdopodobną funkcją modyfikacji włosów na głowie jest ograniczenie strat pyłku podczas odwiedzania kwiatów. Zaobserwować to można właśnie na roślinach z rodziny jasnotowatych, gdzie zbiór pyłku na nogi i spodnią stronę brzucha pszczoły jest utrudniony. Jak podaje autor publikacji, pyłek głową zbierać mogą, np. makatka zbójnica (Anthidium manicatum), murarka muszlówka (Osmia aurulenta), murarka lucernowa (Osmia caerulescens), porobnica drewniarka (Anthophora furcata) i właśnie nasz wigorczyk.

Sposób gniazdowania

Wigroczyka włochatego (Rophites quinquespinosus) należy szukać w ciepłych, suchych miejscach takich jak ubogie łąki, obrzeża lasów, ugory, tereny ruderalne. Gatunek ten gniazduje pojedynczo lub w niewielkich skupiskach w wykopanych przez siebie tunelach w piaszczystym podłożu. Preferuje miejsca słabo porośnięte, często w kępach traw, niekiedy osłonięte drzewami.

Gniazda składają się z głównego tunelu prowadzonego ukośnie w ziemi, z którego odchodzi do dziesięciu krótkich bocznych przejść z jedną lub dwiema komórkami lęgowymi. Długość tunelu to 15-23 cm. Komórki o kulistym kształcie mają średnicę ok. 8 mm. Po zaopatrzeniu komórki i złożeniu jaja, zamykana jest ona korkiem. Wewnętrzne ściany komórek są wygładzone, jednak nie stwierdzono na nich śladów wydzieliny. Po zjedzeniu zgromadzonych przez samicę zapasów, larwa przędzie kokon przylegający do ścian komórek.

Samce wigroczyka włochatego (Rophites quinquespinosus), a szczególnie ich czułki 😉

Samce tego gatunku są dość niezwykłymi pszczołami i zwracają uwagę swoim wyglądem. Zarówno w przypadku samicy, tak i samca, w terenie raczej bez problemu zorientujemy się, że mamy do czynienia z rodzajem wigorczyk (Rophites), choć już samo oznaczenie gatunku nie jest takie łatwe.

Wigorczyk w szalonym locie wokół roślin (fot. Kasia)

Samce pojawiają się w sezonie nieznacznie wcześniej niż samice. Patrolują gromadnie kwiatostany, poruszając się szybko i energicznie. Nie da się ukryć, że nazwa polska jest jedną z ciekawszych określających gatunek pszczoły. Być może związek ma właśnie z tymi pełnymi wigoru lotami?

Obserwowane przeze mnie wigorczyki miały utrudniony żywot przez nękające je terytorialne makatki zbójnice (Anthidium manicatum), które patrolowały wiernie wszelkie jasnotowate w siedlisku. W większej liczbie wigroczyki oglądałam na kwiatach po zakończeniu lotów makatek. Pojawiały się licznie, gdy słońce chyliło się ku zachodowi lub przy niezbyt słonecznej pogodzie, z czego wynika właśnie to niedoświetlenie zdjęć.

Ach te czułki! (fot. Kasia)

Gdy obserwuję samce wigorczyków, w oczy rzucają mi się ich czułki. Myślę, że galeria zdjęć samców na mierznicy mówi sama za siebie, dlaczego tak jest 😉

Samce wigroczyka włochatego (Rophites quinquespinosus) często nocują gromadnie na kwiatach różnych roślin. Niestety nie udało mi się ich uchwycić na grupowym śnie. Obserwowałam je za to nocujące w dzwonkach, a raz w cykorii podróżnik.

Pasożyty gniazdowe

Stwierdzonym pasożytem gniazdowym wigorczyka jest dzika pszczoła podsobka wigorczykówka (Biastes emarginatus), którą można zobaczyć na zdjęciu tutaj. Opiszę ją szerzej, gdy ją znajdę i poobserwuję, ponieważ postanowiłam sobie ją spotkać 😉

Na zakończenie

Mam nadzieję, że tym wpisem pokazałam bogactwo naszych krajowych dzikich pszczół i to, że warto zadbać w ogrodzie o gatunki roślin różnych rodzin. Rodzina jasnotowatych jest szczególnie ważna i cenna dla wielu gatunków naszych rodzimych pszczół. Jak pisałam już wielokrotnie, obecność (jakościowo i ilościowo) kwitnących roślin jest prawdopodobnie najważniejszym czynnikiem dla bogatej gatunkowo fauny dzikich pszczół, jednak dostępność miejsc gniazdowania może być czynnikiem ograniczającym. Warto zadbać, by oba elementy ze sobą współgrały.

Samiec wigorczyka (fot. Kasia)

Oznaczenie owadów: Darek Ogrodnik

Źródła i dodatkowa lektura

  1. Gatunek w galerii Stevena Falka.
  2. J. Banaszak, V. Radchenko, Bees of the family Halictidae (excluding Sphecodes) of Poland: taxonomy,ecology, bionomics, 2000.
  3. Andreas Müller, Convergent evolution of morphological specializations in Central European bee and honey wasp species as an adaptation to the uptake of pollen from nototribic flowers (Hymenoptera, Apoidea and Masaridae), 2008 (1), Biological Journal of the Linnean Society 57(3): 235-252.
  4. Westrich P., WildbAmiet, F., R. Neumeyer & A. Müller (1999): Apidae 2 · Colletes, Dufourea, Hylaeus, Nomia, Nomioides, Rhophitoides, Rophites, Sphecodes, Systropha. Fauna Helvetica 4.

Jestem miłośniczką żądłówek i założycielką strony dzicyzapylacze.pl. Oprócz publikowania artykułów o dzikich pszczołach i innych żądłówkach, na stronie opracowuję jej główne elementy. Szczególnie zajmuje mnie sposób gniazdowania oraz metody ochrony siedlisk żądłówek. [Opublikowane artykuły]

2 komentarze

Napisz komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.