Jakiś czas temu zostałam właścicielką zbitej kamionkowej beczki na kapustę kiszoną. Ze względu na to, że bardzo lubię takie rzeczy i żal mi było jej wyrzucać, skleiłam rozbite kawałki i postanowiłam poszukać dla niej innego przeznaczenia. A ponieważ dostaję czasami maile, albo czytam na forach pytania: „Kto założył gniazdo na balkonie?”, „Co to za pszczoła z liśćmi mieszka w doniczce?”, „Co zamieszkało w mojej doniczce?”, natchnęło mnie, żeby sprawdzić, co zamieszka w MOJEJ doniczce 😉
Zamiana w donicę
Kamionkowa beczka pożegnała się z kapustnym przeznaczeniem i stała donicą. Wypełniłam ją tym, czego miałam najwięcej pod ręką, czyli piaskiem. A potrzeba go było sporo, bo beczka ma 40 cm średnicy i 50 cm wysokości. Zakupiłam też w sklepie rojniki. Nie wymagają one częstego podlewania, dlatego nieprzyjazne środowisko donicy okazało się być dla nich idealnym. Muszę przyznać szczerze, że nigdy nie przepadałam za tymi roślinami, bo kojarzyły mi się one z cmentarzami i wydawały się nie mieć w sobie życia. Jak bardzo się myliłam!
Rojniki zauroczyły mnie swoimi kwiatami.
Tym bardziej, że chętnie były odwiedzane przez pszczoły.
Drugi rojnik (nie znam nazwy, bo doniczka, w której go kupiłam była niepodpisana) nie był tak okazały, ale również miał swój urok i przyciągał pszczoły.
A co zamieszkało w mojej doniczce?
Moje owady mnie nie zawiodły 🙂 Pewnego dnia ujrzałam dwa gniazda.
Nie spotkałam twórcy charakterystycznego komina. Prawdopodobnie była to występująca tu licznie bolica rogata (Odynerus reniformis), którą opisywałam już w innym artykule.
Właścicielki drugiego gniazda mogłam się jedynie domyślać, ale niedługo trafiłam wreszcie na otwarte gniazdo i zobaczyłam ją.
Szczerklina piaskowa (Ammophila sabulosa)
Gniazdo, zgodnie z moimi przypuszczeniami, okazało się należeć do szczerkliny piaskowej (Ammophila sabulosa). Jest to duża (14-24 mm) i smukła żądłówka z rodziny nękowatych (Sphecidae).
Opuszczając gniazdo zamyka je kamieniami. Z tego powodu łatwo można zorientować się, czy gospodyni gniazda już wróciła – informuje nas o tym otwarte wejście.
Szczerklina jest pospolitym owadem. Preferuje jako miejsca gniazdowania tereny piaszczyste nieporośnięte roślinnością, więc doniczka stała się da niej miejscem idealnym.
Szczerklinę spotkać można od maja do października.
Samice kopią w piasku tunel o długości 2-5 cm, który kończy się okrągłą komorą. Dla swoich larw poszukują bezwłosych gąsienic, głównie z rodziny sówkowatych (Noctuidae), które paraliżują użądleniem. Szczerklina zaopatruje komorę w 1 dużą gąsienicę lub 2-3 małych. Po dostarczeniu gąsienic szczerklina składa jajo na pierwszej z nich, po czym zamyka gniazdo piaskiem i małymi kamieniami. Zamknięcie gniazda jest zakamuflowane i niewidoczne.
Samica nigdy nie buduje więcej niż jednego gniazda jednocześnie. W zależności od pogody szczerklina w ciągu swojego życia może wybudować nawet do 10 gniazd.
Ciekawym widokiem jest, gdy szczerklina niesie pod sobą nierzadko większą od siebie gąsienicę. Nie jest to łatwe zadanie, gdy musi przetransportować ją przez trawy. Przytrzymuje ją żuwaczkami i przednią parą kończyn. Przestraszona, upuszcza gąsienicę i odlatuje kawałek, żeby po jakimś czasie, gdy zagrożenie minie, po nią wrócić.
Pasożytnictwo wewnątrzgatunkowe u szczerklin
Samice szczerklin potrafią wyszukiwać świeżo zamknięte gniazda stworzone przez samice tego samego gatunku i rozkopywać je. Następnie pasożytnicza samica usuwa jajo właścicielki gniazda, zastępuje je swoim, po czym zamyka ponownie miejsce lęgu. Obserwowano także kradzieże gąsienic z gniazd.
Natomiast kradzież podczas transportu była niezwykle rzadka.
Szczerklina i muchówki Miltogramminae
Obserwując szczerklinę warto rozejrzeć się wokół i poszukać pasożytniczych muchówek. Podążają za szczerkliną, by dostać się do jej gniazda i złożyć tam swoje jaja. W jednej z prac [5] znalazłam informację, że pasożytnictwo muchówek Miltogramminae ma mniejsze znaczenie od śmiertelności spowodowanej wewnątrzgatunkowym pasożytnictwem (28% zniszczonych jaj to sprawka podkradania sobie wzajemnie gniazd wśród szczerklin; muchówki mają wpływ na 5% zniszczeń).
Szczerklina i kwiaty
Dorosła szczerklina piaskowa w poszukiwaniu dla siebie pokarmu odwiedza kwiaty.
Kto odwiedzał jeszcze moją donicę?
W donicy znalazłam jeszcze dwa gniazda, ale nie wiem, kto je założył. Odwiedzały ją za to jeszcze inne owady.
Na włożonych do doniczki kamieniach wygrzewając się na słońcu pozowały pszczoły.
Nie mogło jej zabraknąć w zestawieniu
Jako że murarka muszlówka (Osmia aurulenta) w tym roku postanowiła wystąpić w większości wpisów na blogu, również założyła gniazdo w doniczce. Wyłożyłam tam muszle, a pszczoły chętnie z nich skorzystały zakładając gniazda i tworząc na nich piękny kamuflaż, dzięki któremu muszle wtopiły się w otoczenie.
Kto jeszcze ucieszył się z mojej donicy?
Największą frajdę z donicy miałam chyba ja 🙂 Gdy tylko nadarzała się okazja, lubiłam wypić moją codzienną kawę przy donicy. Zerkałam na pszczoły w pobliskim domku dla owadów i cieszyłam się z ciekawskich makatek, które po odwiedzinach na kwiatach rojnika siadały na mnie. Ładowałam wtedy akumulatory kumulując w sobie ciepło słońca i pozytywną energię makatek 😀
Jeżeli mój wpis sprawił, że zatęskniliście za latem, zapraszam na film, który na chwilę przeniesie Was do ciepłego miejsca pełnego kwiatów… i makatek 🙂
Oznaczenia żądłówek: Darek Ogrodnik
Źródła i dodatkowa lektura
- Rolf Witt, Wespen: beobachten, bestimmen, Augsburg 1998.
- Heiko Bellmann, Błonkówki. Przewodnik entomologa, Warszawa 2011.
- Manfred Blösch, Grabwespen: Illustrierter Katalog der einheimischen Arten, Magdeburg 2014.
- Nest provisioning and stinging pattern in ammophila sabulosa (hymenoptera, sphecidae): Influence of prey size, Italian Journal of Zoology, Volume 68, 2001, 299-303.
- Jeremy Field, Intraspecific Parasitism and Nesting Success in the Solitary Wasp Ammophila sabulosa, Behaviour, Vol. 110, No. 1/4 (Oct., 1989), 23-46.
7 komentarzy
Brawo Kasiu za kolejny, świetny artykuł. Wszystkie czyta się z wielką przyjemnością.
Pozdrawiam,
Jarek
Dziękuję Jarku. To miłe 🙂
Pozdrawiam serdecznie.
Bardzo interesujące i pouczające informacje. W tym roku bezskutecznie szukałam w swoim ogrodzie zajętych przez pszczoły muszli. Zawsze tych ostatnich jest sporo po zimie zwłaszcza pod krzewami, w miejscach bardziej cieniastych, gdzie dłużej utrzymuje się wilgoć. Teraz już wiem, co zrobię: na pewno część muszli umieszczę na słonecznym miejscu na skalniaku wśród rojników. Dziękuję za podpowiedź!
Cieszę się, gdy komuś przydaje się moje pisanie 🙂
Myślę, że dobrym kierunkiem jest ułożyć te muszle w suchych i ciepłych miejscach.
Murarka muszlówka przeze mnie prezentowana, jest dość mało wymagającą pszczołą, ale są gatunki, które potrzebują, by muszla leżała bezpośrednio na ziemi i mogły nią obracać.
Pozdrawiam serdecznie
Dziękuję za podpowiedź. Bardzo uważnie śledzę to, co Pani pisze o owadach. Pewnie, że cieniste zakamarki nie sprzyjają pszczołom, ale już wolałam zostawić wszystkie muszle tam, gdzie je zostawili ich właściciele. Teraz to się trochę zmieni. 🙂
Ciekawe informacje. Mam sporo zapylaczy w ogrodzie, lubię słuchać ich bzyczenia, to miłe i niegroźne towarzystwo.
Dziękuję za miłe słowo.
Gratuluję ogrodu pełnego zapylaczy. Takie miejsca są ważne. Dobrych obserwacji!