Czasami trafiam na coś interesującego i chciałabym się tym podzielić, ale nijak nie pasuje mi to do żadnego działu. Z tego właśnie powodu powstała nowa kategoria „Myśli zapyłkowane” 🙂 Kategorie na stronie są po to, by łatwiej było wyszukiwać informacje, które Szanownych Czytelników interesują, albo omijać szerokim łukiem te, które uznają za śmiertelnie nudne. W tym wpisie zamieszczam różne ciekawe (według mnie) rzeczy, na które się natknęłam, oraz moje domkowe doświadczenia.
Muszle wiosną również cieszą oczy me
Latem zachwycałam się wyglądem gniazd zrobionych w muszlach przez murarkę muszlówkę (Osmia aurulenta). A jak wyglądają one wiosną? Chyba nie mniej uroczo 🙂
Małe domki i w nich różnorodne zamknięcia
Nie pamiętam, czy pisałam Wam o moich domkach dla owadów. Mam jeden większy domek i właśnie małe domki, dość mobilne, ulokowane w różnych miejscach: w trawie, zadrzewieniach, odsłoniętych miejscach. Mają one przeważnie formę związanego pęczka rurek osłoniętego daszkiem. Jestem zachwycona różnorodnością, jaka panuje w takich domkach.
Żałuję, że nie przyłożyłam się do powyższego zdjęcia, bo gniazda wyglądały zjawiskowo. Fotografowanie uważam za produkt uboczny obserwowanych przeze mnie rzeczy i aparat służy mi jako szkło powiększające, a przecież z drugiej strony tak cieszy mnie, gdy zdjęcie wyjdzie ładne. Dlatego w tym sezonie spróbuję podejść do tego bardziej profesjonalnie 😉
Wybredne czy niewybredne miesierki
Mam wrażenie, że moje miesierki chętniej gniazdują we wszystkich innych miejscach, byle tylko nie w domkach. Nie przeszkadza mi to w ogóle, jednak z czystej ciekawości szukam klucza ich wyborów. Jednym z ciekawych miejsc był kawałek czarnego bzu leżący w trawie, który zauważyłam, gdy miesierka niedopaska (Megachile versicolor) przeleciała koło mojej nogi i zniknęła gdzieś w trawie.
Jesienią przypadkiem trafiłam na ten kawałek czarnego bzu ponownie. Mogłam wreszcie spokojnie wyjąć z trawy patyk i przyjrzeć się ich dziełu. Patyk okazał się dość spory, a wszelkie możliwe otwory były wydrążone i zajęte przez miesierki.
Niewydrążone suche łodygi
Moimi ulubionymi są te z czarnego bzu. Mam ich pod dostatkiem i łatwo w nich wywiercić otwory. Przeważnie nawiercam je do połowy, a drugą połowę gniazda wypełnia naturalny miękki miąższ. Podczas oglądania gniazd w jednym z domków, zauważyłam, że część z rurek z czarnego bzu ma ślady drążenia od tyłu.
Postanowiłam otworzyć jedno z gniazd i przekonać się, co jest w środku. Znalazłam tam małe białe larwy.
Przegrody oddzielające komory były bardzo cienkie, w kolorze pomarańczowym. Trudno mi ocenić z jakiego materiału zostały zbudowane.
Zabezpieczyłam gniazdo. Mam nadzieję, że wkrótce dowiemy się, kto jest jego autorem. Do tej pory wykładane przeze mnie niewydrążone materiały gniazdowe nie były zajmowane, więc bardzo cieszy mnie to gniazdo. A przede wszystkim zastanawia, który owad zadał sobie tyle trudu, by wydrążyć otwór, podczas gdy od drugiej strony miał dostęp do gniazd o różnych przekrojach. Wydrążone gniazdo wlot miało skierowany na północ.
Cykoria podróżnik w różnych wcieleniach
Nasze rodzime rośliny mają swoje historie. Te historie znaleźć można w tradycji, kuchni, a także w znaczeniu dla owadów i innych zwierząt z nimi związanymi. Jakiś czas temu wspominałam Wam o wrotyczu, a tutaj chciałabym pokazać wartość cykorii podróżnik. Ta roślina mnie zachwyca. Jest wręcz magiczna.
Gdy kwitnie, przyciąga pszczoły jak magnes.
Jesienią i zimą karmi ptaki.
A wiosną i latem w jej suchych łodygach mogą gniazdować pszczoły i inne błonkówki.
Czyż to nie jest magiczne?
Aaaaa! Mrówki, mrówki, pełno mrówek w domku dla owadów!
W tym roku w domku obrodziło w mrówki. Parę wpisów temu mówiłam o mrówce pniowej (Camponotus fallax), a teraz trafiłam na nadrzewnicę czteroplamkę (Dolichoderus quadripunctatus). Od Darka dowiedziałam się, że jest to charakterystyczna z wyglądu mrówka, właśnie ze względu na cztery kropki na odwłoku. Ponieważ musiałam szybko zamknąć otwarte gniazdo, nie udało mi się zrobić dobrych ujęć, a szkoda, bo mrówka jest bardzo ładnie ubarwiona. Z pomocą przychodzi, jak zawsze w tych sytuacjach, Insektarium i tam możecie zobaczyć ten gatunek w całej okazałości.
Zdążyłam jednak zrobić zdjęcie zamknięcia, które przygotowały sobie mrówki, gniazdujące w pustej rurce. Było ono utworzone z miękkiego rdzenia czarnego bzu. W naturalnych warunkach gniazdują w gałęziach z pustą przestrzenią, więc w domku znalazły wymarzone warunki.
Szukając informacji o tym gatunku mrówek znalazłam taki fragment:
Interesującą dodatkową obserwacją jest wspólne zasiedlanie tego gatunku wraz z drugim dendrofilnym gatunkiem, który został odnotowany w zbliżonej liczebności kolonii – Camponotus fallax w tym samym czasie. [2]
To ciekawe, ponieważ oba gatunki mrówek, wymienione w tym fragmencie, zajęły u mnie rurki w tym samym domku i zostały sąsiadami 🙂 Będę musiała uzupełnić dział Jakie gatunki spotykamy w domku dla owadów. Dużą radość sprawiły mi te mrówki w tym roku. Aż poczułam potrzebę kupienia sobie książki i zgłębienia wiedzy o tych małych organizmach 🙂
Na zakończenie
Coś równie ciekawego, jak radosnego. Latają już pierwsze pszczolinki. Ach, jak to dodaje energii po zimie!
Życzę ciekawych obserwacji w nowym sezonie 🙂
Oznaczenia owadów: Darek Ogrodnik
Alien na tytułowym zdjęciu to złotolitka.
Źródła i dodatkowa lektura
- https://www.researchgate.net/publication/338343260_Nadrzewnica_czteroplamka_Dolichoderus_quadripunctatus_Linnaeus_1771_i_ozdobnica_mniejsza_Formica_pressilabris_Nylander_1846_-dwa_gatunki_mrowek_nowe_dla_fauny_Narwianskiego_Parku_Narodowego
- https://www.researchgate.net/publication/325075680_Potwierdzenie_wystepowania_mrowki_Dolichoderus_quadripunctatus_Linnaeus_1771_Formicidae_Dolichoderinae_na_Roztoczu_Srodkowym_Confirmation_of_the_occurence_of_ant_Dolichoderus_quadripunctatus_Linnaeus_
7 komentarzy
Dziękuję za bezcenne informacje. Czy mogę prosić o wskazówkę, jak grube należy wybrać patyki czarnego bzu i czym można wywiercić w nich otwór, aby owady chciały je zasiedlić?
Trudno określić grubość gałęzi. Można odcinać zarówno świeże odrosty, jak i zdrewniałe. Nawiercić można nawet kawałkiem drutu. Rdzeń wewnątrz jest bardzo miękki. Tutaj zdjęcie, jak wygląda przekrój: https://dzicyzapylacze.pl/co-do-domku-dla-owadow/
W niektórych rurkach nie wyciągam całego rdzenia wokół. Gdy trafi na pszczołę, która woli większe średnice, to same sobie sprzątają. Tutaj art. o czarnym bzie: https://dzicyzapylacze.pl/czarno-bialy-bez/
Pozdrawiam serdecznie
Kasia
Dziękuję bardzo za odpowiedź. Pasjonująca lektura, którą na pewno wykorzystam jeszcze tej wiosny.
Miło mi. Życzę różniastych różności i ciekawych obserwacji 🙂
No piękne obserwacje i piękne zdjęcia. To okładkowe: mistrzostwo.
Dzięki. Lubię to zdjęcie. Pięknie się wystawiła 🙂
Albo wystawił…