Mam tysiące zdjęć. Wiele z nich nie nadaje się na pełne artykuły, a szkoda mi je trzymać w szufladzie. Nie chcę też rozbijać ich na krótkie notatki do mediów społecznościowych, bo nie każdy mój czytelnik posiada tam konto 😉 Dlatego wrzucam garść różniastych różności, czyli niepowiązanych ze sobą tematycznie krótkich notek, o tym co ciekawego spotkałam czy znalazłam w czasie tego i poprzednich sezonów.
W tym wpisie – różniaste różności z domku dla owadów.
Pseudomurarka żmijowcowa Hoplitis adunca pod lupą
Zachciało mi się sprawdzić, co dręczy moją pseudomurarkę żmijowcową. Nie dlatego, że jest jej w domku mało, ale dlatego, że jest jej z roku na rok coraz więcej.
Do tej pory wśród jej pasożytów obserwowałam tylko czarta smolistego (Anthrax anthrax), o którym swego czasu znalazłam informacje, że potrafi siać spore zniszczenia w domku dla owadów. Jednak wspomnianej muchówki było niewiele (dwa osobniki), za to licznie z gniazd wychodził osarek murarkowy (Leucospis dorsigera).
Pszczoły w obrębie jednego gatunku mogą różnić się między sobą wyglądem i mając w domku więcej osobników, a także sprawdzając gniazda pseudomurarki żmijowcowej, mogłam tym różnicom przyjrzeć się dokładnie. Ciekawą obocznością na którą trafiłam, było to, że kilka samic tego gatunku miało pomarańczową szczoteczkę.
Jedna z pseudomurarek żmijowcowych o pomarańczowej szczoteczce, została złapana przez pająka.
I tradycyjnie dla skali zrobiłam zdjęcie pszczoły na palcu.
Fioletowa pszczoła
To było spotkanie! Gdy trafiłam na nią pierwszy raz, nie zdążyłam się jej dokładnie przyjrzeć, bo mi mignęła i miałam tylko zdjęcie „fioletowego błyszczącego czegoś lecącego z kwiatka”. Tętno wysokie, milion myśli: „Pewnie przytargałam ją z bananami z supermarketu. Przyjeżdżają do nas z transportem pająki, to czemuż by nie fioletowe pszczoły!?” 😉
Podczas gdy ja wertowałam w głowie wszystkie znane mi polskie gatunki, całą zabawę zepsuli Darek i Jacek, pomagający na Dzikich zapylaczach w oznaczeniach żądłówek, kwitując moje znalezisko krótko: „Zdarzają się takie” :)) Moim znaleziskiem okazał się samiec murarki lucernowej (Osmia caerulescens) i przekonać mogłam się na własne oczy, że „zdarzają się takie”, bo zdarzały mi się później baaardzo często.
Murarki lucernowe, to pospolite pszczoły gniazdujące w domku dla owadów. Dlaczego podkreślam – „pospolite”? Bo to oznacza, że nie trzeba jechać do supermarketu po banany, żeby mieć takiego cudaka w ogródku. Wystarczy zadbać o obecność wśród kwitnących kwiatów: komonicy zwyczajnej, koniczyny, kocimiętki, lucerny, wyki, jasnoty purpurowej i in. To wartościowe rośliny, z których skorzysta także wiele innych gatunków pszczół.
Samce murarki lucernowej potrafią zachwycić różnorodnością. Bywają złote, zielonkawe, czy też właśnie – fioletowe. Do tego mogą być świeże lub wytarte, tworząc dzięki temu całą paletę odmiennego wyglądu.
Wysmugi – przepiękne pszczele pasożyty
Według mnie wysmuga pięciopunktowa (Sapyga quinquepunctata), która jest dość dużym owadem, to jedna z najpiękniejszych żądłówek. Pasożytuje na pszczołach z rodzaju murarka (Osmia) i wałczatka (Heriades). Przesiaduje z boku gniazd, w pewnej odległości i obserwuje, kiedy gniazdo będzie opuszczone, korzystając wtedy z nieobecności gospodarza gniazda.
Odmienną strategię przyjmowała obserwowana przeze mnie inna przedstawicielka wysmugowatych – smużynka (Sapygina decemguttata), która pasożytuje na wałczatkach (Heriades). Zachowywała się niczym odźwierny. Czekała przy gnieździe kontrolując stan jego zaopatrzenia. Gdy do gniazda przylatywała pszczoła, nie uciekała, lecz odsuwała się tyłem. W wyobraźni widziałam wręcz jej ruch ręką skierowany w stronę pszczoły – „zapraszam do środka” 🙂 Zarówno pszczoła, jak i smużynka nie reagowały wzajemnie na swoją obecność. Być może kiedyś sfilmuję to ciekawe poruszanie się do tyłu smużynki oraz niezwykłe relacje między pszczołami, a tym pasożytem.
O krajowych wysmugach pisał jakiś czas temu Jacek Wendzonka i artykuł można przeczytać tutaj.
Nie przedłużając już tego wpisu, do różniastych różności, których myślą przewodnią są obserwacje domku jeszcze wrócę za jakiś czas.
Oznaczenie owadów: Darek Ogrodnik
1 Komentarz
Dzień dobry, wielki kawał roboty pani zrobiła :-). Gratuluje i do usłyszenia.